Wzbogaciliśmy się ... o dwie przyczepy kamieni. Kamienie zbieramy już od zeszłego roku. Mieszkamy na wsi, więc teoretycznie kamieni pod dostatkiem. Orientowaliśmy się u gospodarzy, ale za przyczepę kamieni chcieli 200 zł. Cóż było nam robić, gdziekolwiek znaleźliśmy chociaż jeden kamień już był nasz;) W święta od słowa do słowa okazało się, że wujek planuje zbierać kamienie. We wtorek Mąż pojechał pomóc zbierać, za co w zamian dostał kamienie z transportem gratis :) Dziękujemy wujkowi i cioci. I kto mówił, że z rodziną to tylko na zdjęciu? ;)
Jak zauważyliscie pewnie we wcześniejszym wpisie mamy już okna. Drzwi i brama czekają na lepsze czasy, a w zasadzie na tynki. Założyliśmy je już we wrześniu ubiegłego roku, ale nie zawsze dobrze od razu o wszystkim pisać na blogu. Nie zaszaleliśmy. Okna są średnie, nie najgorsze, ale też nie mercedesy wśród okien. Takie na naszą miarę i możliwości finansowe. Kolor jest podyktowany względami praktycznymi. Białe odpadały ze względu na to, że dookoła lata mnóstwo much, które potem przyozdabiają okna. Zbyt ciemne odpadały ze względu na duże pochłanianie ciepła i w związku z tym zmiany wymiarów w wyniku rozszerzalności temperaturowej. Poza tym ten kolor się nam podoba. Zauważyć można drzwi balkonowe w miejscu drzwi do kotłowni. Ponieważ kotłownia będzie w piwnicy, to pomieszczenie ma służyć jako pralnia. Schody do piwnicy wyszły inaczej niż w projekcie, dlatego nie zmieściło się okno. Żeby to pomieszczenie nie było ciemne, postanowiliśmy wstawić tam drzwi balkonowe. Niestety decyzję podjęliśmy dopiero podczas zamawiania okien, dlatego nie są w jednej linii oknami salonu.
Druga sprawa związana z oknami. Jeśli chcecie budować Iskierki, bądź powstają już mury parteru, to poszerzcie drzwi tarasowe. Nie zdecydowaliśmy się na to, bo uważaliśmy, że takie jak w projekcie w zupełności wystarczą. Tym bardziej, że w salonie są jeszcze dwa okna. Podczas pomiarów zwrócono nam uwagę, że podział na pół takiego otworu będzie niewygodny w użytkowaniu. Przejście na taras będzie niewygodne. Podpowiedział nam jeden z panów od okien, żeby podzielić je inaczej. Szersza część będzie słuzyła zwykle do wychodzenia, a drugą węższą można otworzyć, kiedy będzie taka potrzeba. Gdyby ten otwór był szerszy, wyglądałoby to wizualnie lepiej. My postawiliśmy na wygodę. Dlatego chcemy zwrócić uwagę na tę sprawę tych, którzy mają ten etap przed sobą.