Szalowanie
Data dodania: 2014-05-28
Panowie dzisiaj zgodnie z zapowiedzią zaczęli prace nad stropem. I tym sposobem w kuchni wyrósł nam las.
Mury od razu jakoś lepiej wyglądają. Coraz bardziej to wszystko przypomina dom.
No a w salonie ostatni raz dzisiaj oglądałam niebo Szkoda tylko, że takie zachmurzone.
Panom całkiem sprawnie to idzie. Cały czas porównuję ich pracę do ubiegłorocznej ekipy. I ciągle z korzyścią dla tegorocznej. Jak na razie jesteśmy zadowoleni.
Mąż oznajmił mi też kolejną niespodziankę. Jaką? Najpierw zgadnijcie co to jest?
Powód naszego kolejnego wydatku. Jutro zaczną prace nad przyłączem energetycznym! Zrobią je prawie w ostatnim momencie, bo zgodnie z umową został im niecały miesiąc.
Kolejna zagadka. Skąd te gałęzie?
Mąż z "tatami" musiał zająć się dziś wycinaniem krzaków, które przeszkadzają elektrykom. Żal mi ich trochę. Głównie to bzy, które jeszcze niedawno kwitnąc pięknie pachniały. Wiąże się z nimi wiele wspomnień. Pocieszam się, że z czasem odrosną. Z drugiej strony nie rosną na naszej działce, tylko wzdłuż drogi i płotu sąsiada i nie wiadomo, czy on kiedyś nie zdecyduje się ich zupełnie wyciąć.
Jutro kolejny pracowity dzień.
Mury od razu jakoś lepiej wyglądają. Coraz bardziej to wszystko przypomina dom.
No a w salonie ostatni raz dzisiaj oglądałam niebo Szkoda tylko, że takie zachmurzone.
Panom całkiem sprawnie to idzie. Cały czas porównuję ich pracę do ubiegłorocznej ekipy. I ciągle z korzyścią dla tegorocznej. Jak na razie jesteśmy zadowoleni.
Mąż oznajmił mi też kolejną niespodziankę. Jaką? Najpierw zgadnijcie co to jest?
Powód naszego kolejnego wydatku. Jutro zaczną prace nad przyłączem energetycznym! Zrobią je prawie w ostatnim momencie, bo zgodnie z umową został im niecały miesiąc.
Kolejna zagadka. Skąd te gałęzie?
Mąż z "tatami" musiał zająć się dziś wycinaniem krzaków, które przeszkadzają elektrykom. Żal mi ich trochę. Głównie to bzy, które jeszcze niedawno kwitnąc pięknie pachniały. Wiąże się z nimi wiele wspomnień. Pocieszam się, że z czasem odrosną. Z drugiej strony nie rosną na naszej działce, tylko wzdłuż drogi i płotu sąsiada i nie wiadomo, czy on kiedyś nie zdecyduje się ich zupełnie wyciąć.
Jutro kolejny pracowity dzień.