...
Sobotni plan wykonany i to szybciej niż myślałam. Zbrojenie skręcone.
Był też kierownik budowy. Po inspekcji stwierdził, że jest dobrze, ale mogło być lepiej. Nie rozmawiałam z nim osobiście, bo późno przyjechał, więc nie wiem, czy mam się cieszyć, czy martwić. Biorę to stwierdzenie mimo wszystko za dobrą monetę.
Jutro układanie zbrojenia i bednarki oraz zalewanie ław betonem. Oczywiście jesli pogoda pozwoli, bo zapowiadają burze.
Ciekawostka: chyba wychowałam budowlańców. Z racji upałów doosimy im codziennie wodę. Pierwszego dnia butelki zostawiali tam gdzie stali. Nie zwróciłam im uwagi, tylko przy nich pozbierałam wszystkie i wyniosłam. Drugiego dnia znalazłam tylko dwie czy trzy, reszta była w garażu. Trzeciego dnia wszystkie puste butelki były w garażu!