Przygodę czas zacząć
Witam wszystkich blogowiczów. Już dłuższy czas śledzę wpisy na blogach. Zachęcona i zainspirowana Waszym przykładem, założyłam swojego bloga, czyli miejsce, w który mam nadzieję otrzymam otuchę, gdy przytrafią się przeszkody, ale przede wszystkim otrzymam wiele cennych rad. Nie ukrywam, że to jest główną motywacją.
Chęci budowy domu pojawiły się już ładnych parę lat temu. Niestety nie dysponowaliśmy koniecznym do tego celu miejscem. Kiedy miejsce się znalazło zaczęliśmy walkę z formalnościami z tym związanymi. Trwały ponad rok. Kto, tak niedoświadczony jak my, mógł się tego spodziewać. Przetrwaliśmy i teraz możemy cieszyć się 1000 m2 gruntu. Długo szukaliśmy odpowiedniego projektu, a tak naprawdę od momentu pojawienia się pomysłu budowy domu. Ogólne założenia były ciagle takie same i do końca byliśmy im wierni. Nie jesteśmy tutaj wyjątkowi - młode małżeństwo z dziećmi nie może pozwolić sobie na wielkie szaleństwa. Dom miał być z dachem dwuspadowym, o zwartej bryle, garaż w bryle budynku. Jednak głównym szczegółem decydującym o wyborze okazał się metraż salonu. Moim marzeniem związanym z domem jest duży stół, który powienien zmieścić się w salonie, ale tak, by zmiesciło się w nim jeszcze coś oprócz niego. Miedzy innymi dlatego wybraliśmy Iskierkę. Pewnie znalazłoby się wiele innych projektów, które spełniałyby te kryteria, ale po przeglądnięciu setek projektów, stwierdziliśmy, że niewiele one się między sobą różnią, przeglądanie kolejnych nic nie wnosi, a Iskierkowa brać bardzo prężnie działa i można od nich uzyskać dużo cennych informacji. W tym miejsc oczywiście jest [rywata, ale przecież nie ukrywałam, że czekam na cenne wskazówki Iskierki wyglądają ciekawie i na zdjęciach i w rzeczywistości. Okazało się zresztą, że nie trzeba ich szukać daleko, że rosną jak grzyby po deszczu i wystarczy się tylko rozejrzeć dookoła. Dzięki uprzejmości Żanety i Rafała mogliśmy zobaczyć ich Iskierkę i wysłuchać ich cennych wskazówek.
W dalszym ciągu walczymy z formalnościami. Jeśli wszystko pójdzie z planem w poniedziałek składamy wniosek o PnB. Murarz zaklepany. Dziś kupiliśmy stal, deski. Okazyjnie kupione bloczki czekają od zeszłego roku. W piatek na działce stanie pierwszy budynek. Z Wejherowa przyjedzie blaszak.
Pewnie jak wszyscy na początku jestesmy pełni zapału i niecierpliwości. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas po drodze też kilka przykrych niespodzianek, ale staramy się myśleć pozytywnie, również o finansowej stronie całego przedsięwzięcia.
No właśnie. OGŁOSZENIE: Gdyby ktoś znalazł maszynkę do pieniędzy, proszony jest o natychmiastowy kontakt lub chociażby podanie miejsca znaleziska.
Łopata jest, to w tym samym miejscu będziemy szukac drugiej